Kuc czy duży koń na początek?
Odpowiedź wydaje się dość prosta, ale czy na pewno?
Na początku musimy zadać sobie pytanie, czy szukamy konia dla dziecka, które dopiero zaczyna przygodę z jeździectwem, czy też myślimy o koniu profesorze, który ma wprowadzić małego adepta w świat sportu.
W tej pierwszej sytuacji polecam kuca, który swoją wielkością, czy wyglądem nie będzie dodatkowo wzbudzał lęku u młodego człowieka, a wysokość z siodła do ziemi nie będzie go paraliżowała. W takiej sytuacji kuc, prowadzony na lonży pod okiem doświadczonego instruktora, może doskonale spełnić swoją funkcję.
Ania Korzeniewska & Albert, fot. Katarzyna Lichnowska/kaskal
W drugim przypadku sprawa jest zdecydowanie trudniejsza. Zaczynając starty, koń czy kuc powinny być przede wszystkim dobrze wyszkolone i doświadczone w startach na zawodach. O ile niskie dzieci powinny zacząć swoje starty na kucykach, o tyle większe już nie koniecznie. Podstawowym aspektem jest wyszkolenie konia/kuca dla którego wysokość przeszkód, trudność parkuru, czy zadania przed nim stawiane nie będą zaskoczeniem. Dziecko uczące się na takim koniu będzie mogło skupić swoją uwagę na jeździe i wykonywaniu poleceń instruktora, a nie na „walce o życie” w przypadku źle dobranego wierzchowca.
Biorąc pod uwagę dostęp do dobrze wyszkolonych kucy w Polsce muszę stwierdzić, że mamy ich bardzo mało. Nie mam tu na myśli kucyka, który potrafi zagalopować z dobrej nogi, czy pokonać pojedynczą przeszkodę, ale kuca, który mógłby konkurować z najlepszymi w Europie.
Ania Korzeniewska & Cyrkonia, fot. Klaudia Hatała
W przypadku dużych koni sprawa staje się o wiele prostsza. Łatwiej jest kupić konia spod doświadczonego jeźdźca, po dużej karierze sportowej, dobrze wyszkolonego i ujeżdżonego, który stanie się „profesorem” dla niedoświadczonego jeźdźca, wybaczając mu niejednokrotnie jego błędy. Tylko w takiej konfiguracji możemy mówić o jakimkolwiek sukcesie i tylko wtedy nasza wspólna praca nie pójdzie na marne.
Ania Korzeniewska & Cyrkonia- konkurs N1 -125 cm
Trzymam kciuki za wszystkich instruktorów i trenerów w Polsce, aby z głową dobierali konie dla swoich zawodników, a ćwiczenia dopasowywali do ich możliwości. Tylko w przypadku dobrego systemu i przemyślanego szkolenia, będziemy mogli konkurować z najlepszymi nie tylko w Europie ale i na Świecie.
***
Autorką artykułu jest Magdalena Prasek, absolwentka AWF we Wrocławiu, uznana trenerka, licencjonowana nie tylko przez Polski Związek Jeździecki, ale również legitymująca się paszportem International Group for Equestrian Qualifications na poziomie International Expert 3