Zamknięcie sezonu wyścigowego na warszawskim Służewcu
Niezwykle selekcyjne były sobotnie gonitwy imienne. W biegu o Nagrodę Pawimenta najlepszy okazał się dosiadany przez Bolota Kalysbeka Blizbor. Sensacją dnia była natomiast wygrana Najema du Soleil w rywalizacji o Nagrodę Geparda.
Bardzo ostry początek miała gonitwa o Nagrodę Pawimenta. Prowadzące konie pokonały zakręt w 29,2 sek na torze elastycznym 3,7. Z przodu miejsce przy kanacie utrzymywał Fear of the Dark, którego naciskały Diamonique i Medrock. Blisko galopował również Blizbor i ta czwórka wyprowadzała na prostą. Najmniej korzystnie wyszedł na tym galopujący szeroko Medrock. Tymczasem zaskakująco łatwo od rywali oderwał się Blizbor pod Kalysbekiem Uulu i zmierzał po przekonujące zwycięstwo. Na drugie miejsce z dalszej pozycji finiszował Invicible Gunner, który wyprzedził Jacka The Wolf. Uciekający do połowy prostej Fear of the Dark ostatecznie opadł z sił i ukończył bieg na ostatnim miejscu.
Trenerem Blizbora jest Adam Wyrzyk, a właścicielami Marcin Biały i Mirosław Kobus
Równie selekcyjny był arabski wyścig o Nagrodę Geparda, a wszystko za sprawą francuskiego Najema du Soleil. Ogier poprowadził mocno pod Esenthurem Turganaaly (34,1-34,5), ale na prostej bronił się skutecznie. Mocno naciskały go na prostej Sahm Al Khalediah oraz Eldas, jednak nie potrafiły go pokonać. W końcówce do walki o czołowe miejsca włączył się jeszcze Galito de Bozouls – ostatecznie był czwarty.
Zwycięzcę trenuje Wojciech Olkowski dla RMP Stable
To właśnie wygrana Najema du Soleil w głównej mierze przyczyniła się do braku trafień w głównych wielogonitwowych zakładach. To oznacza, że jutrzejsze, kończące sezon septyma, kwinta i tripla ekspertów będą skumulowane.
Walczący o trzecie miejsce w czempionacie jeździeckim Konrad Mazur zwyciężył dzisiaj dwukrotnie – na faworyzowanych Elwaresie i Luaithrionie. Tym samym wyprzedził Sanzhara Abaeva i zrównał się ze sklasyfikowanym na najniższym stopniu podium Stefano Murą. Przy tej samej liczbie wygranychc Włoch ma na koncie więcej drugich miejsc, ale jest on zawieszony na ostatni wyścigowy weekend, więc jeśli Konradowi Mazurowi uda się jutro wygrać jeden z dziesięciu wyścigów, to on ostatecznie zajmie trzecie miejsce w klasyfikacji.
W niedzielę wyścig Zamknięcia Sezonu wygrał trzyletni Smashing, przygotowywany przez Piotra Piątkowskiego. Gonitwę pierwszej grupy o Nagrodę Hipokratesa dla dwulatków wygrał trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego Zanzily Passion, natomiast do małej niespodzianki doszło w rywalizacji młodych arabów o Nagrodę Wikinga, w której, po wycofaniu faworyzowanego Edmara, najlepszy okazał się Celebryk. Smashing nie oddał prowadzenia.
W ostatnim wyścigu sezonu Anton Turgaev zdecydował się na zastosowanie odważnej taktyki. Szybko wyprowadził Smashinga na czoło stawki. Udało mu się jednak trochę uśpić czujność rywali, którzy początkowo pozwolili ogierowi galopować bardzo spokojnie. Mocne „szarpnięcie” nastąpiło w połowie przeciwległej. Niosący 56 kg Smashing był w stanie przegalopować ostatnie 1500 m w bardzo dobrym tempie, a przeciwnicy nie potrafili się do niego zbliżyć. Na prostej bezskutecznie ścigał go Saiget. Mocno faworyzowany Caresser ostatecznie przesunął się na trzecie miejsce, pokonując po walce Magnetica. Piąty był Delos. Nie liczyła się natomiast kończąca piękną karierę weteranka Height of Beauty.
Smashinga, hodowli i własności Kishore Mirpuriego, trenuje na Służewcu Piotr Piątkowski. Szkoleniowiec uważa, że trzylatek robi ciągłe postępy i w przyszłym roku powinien biegać jeszcze lepiej. W tym roku wygrał trzy gonitwy, zajmował też płatne miejsca w biegach imiennych I gr. (Aschabada, Demon Cluba i Łeb w Łeb). Progresu można się spodziewać także po drugim w celowniku Saigecie, który z powodu urazu nie mógł rozwinąć skrzydeł w tym roku i pauzował przez kilka miesięcy.
Zanzily Passion pozostał niepokonany
Tylko cztery konie stanęły na starcie biegu o Nagrodę Hipokratesa dla dwulatków, ale miał on swoją dramaturgię. Doświadczeniem rywali zdecydowanie przewyższała zaliczana do zaplecza czołówki klaczy Charlotte RMP, ale tym razem stawała naprzeciw dwójki dobrze zapowiadających się ogierów, które miały za sobą tylko zwycięskie debiuty – Inter Approach ze stajni Adama Wyrzyka oraz wysoko ocenianego przez Krzysztofa Ziemiańskiego Zanzily Passion.
Wolno poprowadziła outsiderka Zoya RMP przed Inter Approach, Zanzily Passion oraz Charlotte RMP. Na prostej polem ruszyły ogiery, a Charlotte RMP zaatakowała przy kanacie. Klacz jednak nie potrafiła tak błyskotliwie przyspieszyć, tymczasem ogiery oderwały się od
rywalek. Finiszujący szerzej Zanzily Passion wyprzedził rywala, jednak zbaczał do kanatu. Wkrótce znalazł się przed Inter Approach, którego Dastan Sabatbekov musiał wstrzymać, wyciągnąć w pole, a następnie opanować, bo ogier zaczął wyłamywać. Tymczasem Martin Srnec spokojnie posyłał Zanzily Passion i wygrał pewnie. Protest zgłoszony przez Kirgiza Komisja Techniczna odrzuciła, więc nie doszło do zmiany kolejności.
Zanzily Passion wydaje się kolejnym bardzo interesującym koniem własności Emilii, Joanny i Magdaleny Traka. Pozytywnie należy ocenić też Inter Approach. Oba ogiery powinny się jeszcze rozwinąć.
Celebryk błysnął na finiszu
Przed startem biegu o Nagrodę Wikinga dla trzyletnich arabów w maszynie szalał Edmar. Ostatecznie został zwolniony z dyspozycji sędziego startera i w dystans ruszyło siedem koni. Bardzo wolno prowadził Echiriusz, na którym Dastan Sabatbekov zaczął podkręcać tempo przed wejściem w zakręt. Udało mu się uzyskać kilka długości przewagi, jednak na prostej ogier szybko zgasł. Do głosu doszły najmocniej liczone Hes i Dobra Dynastia. Wydawało się, że to one rozegrają walkę o zwycięstwo. Klacz w końcówce objęła prowadzenie, jednak polem świetnie galopował rozpędzony przez Dmitriya Petryakova Celebryk, który tuż przed metą pokonał rywalkę. Właścicielami Celebryka są C.Rutkowski Stacja Diagnostyczna Unicar oraz trener Paweł Talarek.
Czempionaty rozstrzygnięte
W rywalizacji trenerów rywalizacja o miejsca na podium była praktycznie rozstrzygnięta przed ostatnim weekendem. Z dużą przewagą zwyciężył Adam Wyrzyk przed Cornelią Fraisl. Matematyczne szanse na wyprzedzenie Krzysztofa Ziemiańskiego i wywalczenie trzeciego miejsca miał Michał Borkowski, jednak tak się nie stało.
Bardziej emocjonująca była rywalizacja o najniższe miejsce na podium czempionatu jeździeckiego (dwa pierwsze miejsca, Szczepana Mazura i Kamila Grzybowskiego były poza zasięgiem konkurentów). Trzeci przed ostatnią dwudniówką Stefano Mura miał tylko dwie wygrane przewagi nad piątym w klasyfikacji Konradem Mazurem. Włoch, podobnie jak czwarty w klasyfikacji Sanzhar Abaev z powodu zawieszenia licencji nie mogli jeździć w ten weekend, więc otwierała się szansa przed młodym Polakiem. Konrad wygrał w sobotę dwie gonitwy i do przeskoczenia mającego więcej drugich miejsc Mury potrzebował jednej wygranej w niedzielę. Wydawało się, że największe szanse ma w wyścigu VI, dosiadając faworyzowanego Shuri. Rzeczywiście, w końcówce ogier wysunął się na prowadzenie, ale ambitnie walcząca pod Błażejem Giedykiem Miss Zou tuż przed metą odebrała mu zwycięstwo.
Co nie udało się w serii A gonitwy IV grupy, udało się Konradowi w serii B. Młody jeździec w dystansie pilnował dyktującej tempo faworytki Pipasol. Na prostej zaatakował klacz na Domitzu i ostatecznie osiągnął pierwszy celownik, tym samym awansując na trzecie miejsce w czempionacie jeździeckim!
***
Informacja prasowa, video, foto : https://torsluzewiec.pl/