Publiczność wraca na Tor Służewiec
Panujące na torze trudne warunki atmosferyczne nie wpłynęły negatywnie na jakość niedzielnego widowiska.
Niezwykle emocjonujący przebieg miała najbardziej prestiżowa gonitwa dnia – wyścig o Nagrodę Widzowa. Faworytką była biegnąca po raz pierwszy w tym roku derbistka Nemezis. Za jej najgroźniejszego przeciwnika uważano Magnetica, który biegnąc po długiej przerwie nieznacznie przegrał z Plontierem w biegu o Nagrodę Golejewka. Dłuższy dystans i miękka bieżnia miały przemawiać na jego korzyść.
Gonitwa nr 5 o Nagrodę Widzowa
Zgodnie z oczekiwaniami po starcie do przodu ruszył Liaqura, zapisany jako lider dla Nemezis. Za nim biegła Devilinthedetail, a zasadniczą grupę „ciągnął Plontier” pod Joanną Wyrzyk. Aż do wyjścia na prostą niewiele się zmieniało. Wówczas, niespodziewany i ryzykowny manewr wykonała Joanna
Wyrzyk, która poprowadziła Plontiera blisko wewnętrznej bandy, gdzie bieżnia jest zazwyczaj o wiele bardziej grząska. Pozostałe konie, tradycyjnie przy takich warunkach, zostały wyprowadzone daleko w pole. Plontier uzyskał kilka długości przewagi, a młoda amazonka „poprosiła” go o więcej. W pościg po chwili ruszyły, środkiem toru, Nemezis i podążający za nią jak cień Magnetic. Finiszująca dwójka
stopniowo zmniejszała stratę do Plontiera, jednak nie wystarczająco szybko. W końcówce uciekinier galopował ciężej, Nemezis przyspieszyła, ale było to za mało, żeby odmienić losy wyścigu. W ten sposób Plontier odniósł drugie w tym roku pozagrupowe zwycięstwo dla trenera Adama Wyrzyka i właścicieli – BMS Group S. Pegza.
Zwycięzca gonitwy nr 5 ogier Plontier pod Joanną Wyrzyk
Wielką klasę w biegu o nagrodę Bandosa potwierdził Shadwan Al Khalediah. Dosiadający go Szczepan Mazur zaraz po starcie ruszył mocno do przodu, ale o prowadzenie musiał powalczyć z Severusem. Po chwili Severus spasował, jednak tempo było już bardzo mocne. Ten zryw sporo kosztował biegnącego
po raz pierwszy Severusa i ogier wkrótce zaczął odpadać. Z trudem za stawką utrzymywał się jedyny czterolatek Zelant. Tymczasem Shadwan na prostej kontynuował ucieczkę. Przez chwilę w czołówce pojawił się Bandolero, jednak lepiej po zewnętrznej galopowały Anood Al Khalediah i Dragon.
Ostatecznie Drago wyprzedził klacz, ale w żaden sposób nie potrafił zagrozić wygrywającemu z przewagą aż 9 długości Shadwanowi. Trenerem triumfatora jest Maciej Kacprzyk, a właścicielem spółka Polska AKF.
Gonitwa nr 4 o Nagrodę Bandosa
Sześć koni zgłoszonych do Derby spotkało się Memoriale Jerzego Jednaszewskiego (I gr., 2200 m).
Wysoką formę potwierdził Petit, z którym na prostej nieoczekiwanie walkę podjął posiadający długodystansowy polski rodowód Neverland. Francuski Petit nie dał się jednak pokonać i wygrał pod Błażejem Giedykiem. Trzeci był inny polski koń, Airy Boy. Rozczarowały kolejne na mecie: High In
Dancer, Torquist i Candy Rider – zobaczymy czy to wpłynie na decyzje trenerów o skreśleniu ich z derbowej listy. Właścicielem Petita jest spółka Borussia. Wygląda na to, że obok startujących za tydzień w biegu o Nagrodę Iwna Timemastera i Night Tornado, Petit będzie trzecim reprezentantem stajni Krzysztofa Ziemiańskiego w Derby. Być może czwarty będzie Bright Amber, który w innym biegu, na zdecydowanie krótszym dystansie, był dzisiaj drugi.
Gonitwa nr 2 – Memoriał Jerzego Jednaszewskiego
Po raz kolejny świetnie zaprezentował się czteroletni arab Musab, który wygrał po walce z francuskim Icare de Piboul gonitwę II grupy. Ogier wydaje się poważnym kandydatem do walki o czołowe miejsce w Derby. Wygrała, również w niezłym towarzystwie, także jego towarzyszka stajenna Ehssana. Oba
konie trenuje Małgorzata Łojek, a ich właścicielem jest Zbigniew Górski – był to dla niego świetny dzień, bo poza dwoma zwycięstwami arabów i drugim miejscem Dragona, wygrała także nieliczona Yasmeen ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego. W dwóch pozostałych biegach także doszło do
niespodzianek. Mniejszą, w rywalizacji trzyletnich arabów sprawił Ezyr, który pokonał po walce mocniej liczonej Magic Algazala. Zdecydowanie większym zaskoczeniem była wygrana w ostatnim biegu klaczy Theskyisnolimit. Jej mocno faworyzowana towarzyszka stajenna Showmeyourheaven rozczarowała, przybiegając dopiero jako czwarta.
***
Tekst, video i fot. torsluzewiec.pl