Złoty medal Olimpijski dla Szwedów
Konkurs o medale w klasyfikacji drużynowej na pewno nie należał do najłatwiejszych. Od zawodników wymagał on niezwykłej precyzji i szybkości, natomiast od kibiców zachowania zimnej krwi. Każdy skok prowadził bowiem ich ulubioną drużynę do zwycięstwa lub coraz bardziej ją od niego oddalał.
Ścisła czołówka wyłoniła się po przejazdach drugich zawodników. Na prowadzeniu byli Francuzi, którzy jako jedyni na swoim koncie mieli jedynie 2 punkty karne, oba za przekroczenie normy czasu. Niestety Penelope Leprevost , która jechała jako trzecia nie pokonała przeszkody numer 3 – podwójnego szeregu, co poskutkowało eliminacją nie tylko z konkursu, lecz również odebrało Francji szanse w walce o medal.
Po przejazdach dwóch zawodników z każdej drużyny, na drugim miejscu utrzymywali się ex equo: Belgowie, Amerykanie i Szwedzi z 4 punktami karnymi. Trzeciemu zawodnikowi jadącemu dla Belgii, Gregoremu Watheletowi przytrafiły się dwa błędy. Po tym przejeździe łączna suma punktów karnych Belgów wyniosła 12. Czysty przejazd ostatniego zawodnika lub pokonanie parkuru z jednym błędem gwarantowałoby zatem Amerykanom i Szwedom przynajmniej srebrny medal. Obydwa zespoły zakończyły drugi nawrot z 8 punktami karnymi i tym samym weszły do rozgrywki o złoty medal. McClain Ward, jadący jako ostatni dla drużyny Amerykańskiej ustawił poprzeczkę bardzo wysoko, zaliczając szybki i trzeci zerowy przejazd. Jako ostatni w ekipie Szwedzkiej na parkur wjechał bardzo doświadczony zawodnik – Peder Fredericson, trzykrotny, srebrny medalista Olimpijski (w tym tegoroczny z Tokio), który zaliczył najszybszy przejazd ze wszystkich, wywalczając tym samym złoty medal Olimpijski dla Szwecji. Peter zdobył tym samym pierwsze, upragnione złoto Olimpijskie w swojej bogatej karierze.
Brąz wywalczyli ostatecznie Belgowie, co ciekawe, dwóch z nich jechało na koniach polskiej hodowli.
***
Tekst: Klara Kozaczuk
Zdjęcie: https://www.fei.org/